Lista aktualności Lista aktualności

Powrót

Poświęcenie nowego krzyża "Waldy"

Poświęcenie nowego krzyża "Waldy"

11 listopada 2016 r. na terenie Leśnictwa Jurkowo miało miejsce poświęcenie nowego krzyża ,,Waldy"

11 listopada 2016 r. na terenie Leśnictwa Jurkowo  miało miejsce poświęcenie nowego krzyża ,,Waldy". Poświęcenia dokonał proboszcz parafii Czerwona Wieś ksiądz Marek Jankowski. W uroczystości wzięli udział sołtys wsi Kąty oraz Jurkowa, leśniczy leśnictwa Jurkowo oraz mieszkańcy wsi Kąty i Maciejewo.

Wiosną, latem i jesienią można to miejsce minąć i nadal żyć w nieświadomości, ale zimą po prostu jest to niemożliwe. Przy drodze z Kątów do Czerwonej Wsi, pod dębami skromnie stoi drewniany krzyż, którego dłuższa belka jest wybrzuszona.

W lecie 1906 roku doszło tutaj do tragedii, której jedynymi świadkami byli oni i las. On młody a ona śmigła niby łania. Zakochali się w sobie, potajemnie spotykali w cieniu dębów, swe ciała tuląc w objęciach i leśnym mchu. Opętani uczuciem i jak to często bywa, nagle pojawia się owoc ich namiętności. Niestety jego rodzice nigdy nie zaakceptowaliby biednej  dziewczyny, która codziennie rano biegała do pracy z Maciejewa do pałacu w Czerwonej Wsi. Nie pierwszy raz zostałaby też matką.

Spotkali się po wiejskiej zabawie, ich ciała były odurzone ciepłem letniej nocy, pragnieniem bycia z sobą. Jego radość ze spotkania nagle zamieniła się w bezradność i gniew. Nie widząc szans bycia razem morduje swą ukochaną wraz z ich nienarodzonym dzieckiem. Jej krzyk skrzętnie schowały w spękaniach swej  kory stare dęby, a ciało morderca ukrył w piachu.

Niektórzy opowiadają, że nieszczęsną znalazł woźnica wiozący mąkę z Krzywinia, bardziej prawdopodobne jest jednak, że to kobiety idące na służbę do pałacu zauważyły wystającą rękę spod zwałów piasku. Żeby nie dopuścić do ucieczki winowajcy a jednocześnie ukarać, nasypano mu do butów szkła. Został skazany na długie lata więzienia. Może zmarł w więziennej celi lub zginął podczas I wojny światowej, w rodzinne strony nie powrócił nigdy.

Nieszczęśliwie zakochana kobieta nazywała się Waleria Dudziak miała 28 lat. I to od jej imienia miejsce gdzie stoi krzyż nazywane jest ,,Waldą". Pałąkowata belka krzyża ma przypominać, że została tu zamordowana ciężarna kobieta i pogrzebana wielka miłość. Upływ czasu nie oszczędził drewnianego krzyża, dlatego pracownicy Leśnictwa Jurkowo Michał Nowak i Jan Józefiak w 1946 r. postawili nowy krzyż. W 2010 r.  leśniczy Robert Mądry wraz z pracownikami zadbali o to miejsce stawiając drewniane ogrodzenie i tablicę. Inicjatorem postawienia trzeciego krzyża była prawnuczka zamordowanej a wykonawcą Jan Olejnik. Drewno akacjowe pochodziło z lasów Leśnictwa Jurkowo, podobnie jak w przypadku drugiego krzyża, który stał przez 70 lat.